wtorek, 17 sierpnia 2010

Wycieczka do Grecji

Dzisiaj będzie bez przepisu, bo na kolację znów jemy sałatkę z arbuzem i fetą :) Ale za to zrobiłam ją z produktów kupionych w sklepie z oryginalnymi produktami greckimi. No i... sałatka wyszła o klasę lepiej...
Przede wszystkim kupiłam porządną oryginalną fetę, która oczywiście nijak się ma do większości produktów fetopodobnych które możemy znaleźć na półkach supermarketów. Nie powiem że tych naszych "oszukanych" fet nie lubię, ale ta prawdziwa jakoś lepiej w sałatce "leży". No i oliwki... przepyszne brązowawe oliwki kalamati. Boskie! Całkiem inne niż te całkiem czarne ze słoiczka które - chyba przyznacie - niewiele mają smaku.
Najlepsze są z pestką w środku, ale powiem szczerze, nie bardzo mi się chciało bawić wieczorem w drylowanie :)

Uwielbiam sklepy ze sprowadzanymi z daleka produktami spożywczymi. Jak przychodzi nam ochota jedziemy do naszej ulubionej libańskiej knajpy w której jest również sklep, gdzie można dostać gotowy hummus i pastę bakłażanową, przepyszne gotowe chlebki arabskie jak również sery, największe i najlepsze oliwki jakie jadłam i wiele innych pyszności. Większość produktów jest mi nieznana ale zawsze można spytać obsługę (przemiłą i równie orientalną jak jedzenie) która chętnie doradzi i wyjaśni.

Uważam że warto eksperymentować. Lubię takie mini podróże kulinarne bez ruszania się z Warszawy. Zresztą jak gdzieś wyjeżdżam to lokalne jedzenie jest dla mnie równie ważne jak zwiedzanie bądź leżenie plackiem na basenie (w zależności od nastroju ;))

3 komentarze:

  1. Szanowna Pietruszko, poproszę o bardziej szczegółowe namiary na owe sklepy :) Ślę serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowna Paulino :)sklep orientalny to sklep przy restauracji Samira w Alejach Niepodległości blisko Biblioteki Narodowej, natomiast greckie przysmaki kupilam przy KENie, naprzeciwko Bażantarni. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie kulinarne wycieczki. Oby takich sklepików z różnych stron świata yło jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń